sobota

Nowe życie starej Singer

Nie było na co czekać- odnowiona stanęła w pokoju na honorowym miejscu - blatu jeszcze nie ma na razie jest tymczasowy więc  nie pokazuję.

Litery pomalowaliśmy na złoto



1 komentarz:

  1. Ja w dzieciństwie szyłam na takiej, stoi jeszcze gdzieś na strychu u rodziców... To były czasy.
    Pięknie odnowiliście staruszkę:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i pozdrawiam