Ponieważ jestem osobą bardzo obowiązkową i mimo że to zabawa traktuję obietnice które daje bardzo poważnie dlatego nie przedłużam terminów i losuję zwycięzcę w dniu, w którym obiecałam. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym przy tej okazji nie powiedziała znów paru słów co mi się podoba a co nie :)
Mianowicie dotyczy dotrzymywania terminów losowań - rozumiem dzień czy dwa, ale pół miesiaca przeciągać termin to juz przesada :)
Dobra koniec biadolenia...
Losowanie odbyło się tradycyjnie, sierotką byłam ja we własnej osobie bo nikogo nie uświadczyłam w domu :)
W moim wakacyjnym Candy wzięło udział 22 osoby - które po spełnieniu wszystkich twardych warunków, przetasowaniu, "trafiły" do koszyczka :)
Moja reka wylosowała jeden los:
.
.
.
.
.
i tym sposobem zwyciężczynią w moim drugim Candy jest:
LUSIACZKO
Gratuluję serdecznie i czekam na adres do poniedziałku
Wszystkim Wam serdecznie jeszcze raz dziękuję za udział, \ze nie zawiodłyście niebawem kolejna zabawa :)